Walentynki ulubionym świętem Francisa niezaprzeczalnie oraz nieodwołalnie są. W związku z tym właśnie dniem ma on kilka mniejszych i większych tradycji, których dotrzymania skrzętnie dopilnowuje.
Dokładnie miesiąc wcześniej, 14 stycznia, mężczyzna udaje się do małej kwiaciarni, jakby wciśniętej między liczne domy na przedmieściach Paryża, a wąskie uliczki. Szyld nad szklanymi drzwiami głosi do dziś wyblakłymi, brązowymi literami: „Boutique de Fleuriste”, a pod nimi wygrawerowano na drewnianej, s
Walentynkową tradycją dla Ivana zostało barykadowanie się w piwnicy jego domu. Jakkolwiek to nie brzmi, tak właśnie jest.
Przygotowania do tego święta rozpoczynają się już tydzień wcześniej, kiedy wybiera się on do najbliższego supermarketu w celu zakupienia zapasów żywnościowych mających wystarczać co najmniej na tydzień (włączając w to wódkę, by nie pamiętać ewentualnego niekorzystnego obrotu zdarzeń). Następnie udaje się do sklepu budowniczego zlokalizowanego w szarej, przestronnej
Tradycją dla Ludwiga jest nieobchodzenie Walentynek. 14 luty – niemalże dzień jak co dzień.
Punktualnie o siódmej wstaje. Przez następną godzinę ćwiczy w rytm znienawidzonej, monotonnej muzyki rodem z najgorszych dyskotek – w końcu on, Republika Federalna Niemiec, nie może sobie pozwolić na utratę kondycji! Później bierze prysznic, by nie działać odpychająco na wszystkie obecne istoty żywe, włączając w to nieliczne w jego mieszkaniu roślinki – jakiś kaktus oglądający świat ze sterylnie c
Tradycją dla Belli było coroczne pieczenie czekoladowych wypieków. Rokrocznie w okolicach 14 lutego jej apartament był przesycony rozkosznym zapachem babeczek, ciasteczek albo gofrów, który sączył się przez drzwi do długich, nowoczesnych korytarzy na jej piętrze.
Mieszkanie w tym dniu lśniło czystością tak, jakby miało oczekiwać gościa, lecz poza tym niewiele znaczącym faktem (przecież żyć w czystości można zawsze) i aromatem ciasta w każdym kącie skromnych 90 metrów kwadratowych, nic nie wskazywał
A young woman named Liselotte loved making art, and practiced designing all day long to become the very best in all her town. But one day, she was completely stumped. She looked around her room, full of art pieces featuring mystical crowns, sci-fi landscapes of a futuristic Cracow, and a portrait of Britney Spears that looked so real, you could start a conversation with it. But nothing inspired her. Had she really created everything there was to create? Depressed, she looked out her window, and made a wish on a nearby unicorn for inspiration to return to her. The next morning, she sprung out of bed, and used her skill in designing to create t